› OGŁOSZENIA
› FIRMY
› ARTYKUŁY
A1 _ MAZURY DUZY

ZUS oszczędza na znaczkach pocztowych. Listy nie docierają

› bieżące ponad rok temu    6.08.2013
Joanna Siudak
komentarzy 4 ocen 5 / 100%
A A A
ZUS oszczędza na znaczkach pocztowych. Listy nie docierają

Pracownicy ZUS wysyłają listami zwykłymi legitymacje rencistów, informacje dotyczące stanu konta, czy wiadomości o ustaniu prawa do pobierania emerytury. Od decyzji ZUS można odwołać się, gdy uważamy, że jest krzywdząca - mamy na to 30 dni. Co w przypadkach kiedy list z decyzją nie dotrze do naszych rąk? Sprawa ulega przedawnieniu. A petenci muszą wejść na drogę sądową by sprawę wyjaśnić. - ZUS oszczędza tam gdzie nie trzeba, pobierając jednocześnie wysokie składki od ubezpieczonych – mówi nasz czytelnik.

 

Listy, których nigdy nie było w skrzynce odbiorców

 

ZUS w ciągu roku wysyła 60 milionów listów do osób indywidualnych i instytucji. 19 mln – dotyczy informacji o stanie konta, 16 mln- świadczeń, 8 mln – rozliczenia PIT, 25 mln – to korespondencja związana z bieżącą polityką zakładu. Przy tak dużej ilości listów, oszczędności są uzasadnione. Tym bardziej, że ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych, nie nakłada na jednostkę obowiązku, wysyłania wszystkich decyzji, listem poleconym. Pozwala to obniżyć koszty działanlości zakładu kikukrotnie.

 

Adwokaci informują, że trafia do nich coraz więcej spraw dotyczących sytuacji, w których klienci nie mają prawa odwołać się od decyzji ZUS, ponieważ nawet nie wiedzieli o nich. ZUS przyjmuje dzień dostarczenia listu zwykłego, za datę, od której liczony jest czas na odwołanie.

 

Z ZUS można wygrać drogą sądową

 

Ubezpieczeni, którzy są niezadowoleni z treści decyzji wydanych przez ZUS, powinni przejść drogę odwoławczą. Procedura wygląda następująco:

1. W razie, gdy nie satysfakcjonuje nas decyzja, możemy wnieść odwołanie do sądu. Wnosi się je za pośrednict-wem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
2. ZUS ma 30 dni na rozważenie, czy podtrzymuje swoją decyzję.
W tym czasie może zmienić lub uchylić decyzję, od której się odwołujemy.
Jeżeli jednak tego nie zrobi, skieruje sprawę do sądu. Trafi tam odwołanie ubezpieczonego wraz z uzasadnieniem stanowiska ZUS-u.
3. Po tym, gdy sprawa trafi do sądu, poczekamy kilka miesięcy na rozstrzygnięcie.

 

Warto korzystać z możliwości odwołania się od decyzji ZUS. Nie wiąże się z żadnymi kosztami ani nadmiernym wysiłkiem. Osoby, które pozostają w przekonaniu, że z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych nikt jeszcze nie wygrał, są w błędzie. Co szósta sprawa przeciwko ZUS jest wygrywana przez petentów.

 

 

dodaj zdjęcia Masz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 0

  • 0
    ZADOWOLONY
  • 0
    ZASKOCZONY
  • 0
    POINFORMOWANY
  • 0
    OBOJĘTNY
  • 0
    SMUTNY
  • 0
    WKURZONY
  • 0
    BRAK SŁÓW
Komentarze (4)

Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin).

dodaj komentarz› pokaż według najstarszych
~ Taka prawda :)
ponad rok temu ocena: 33%  4
Nie masz znajomości w ZUS-ie i nic nie załatwisz, a najgorsze jest to że oni wcale tego nie ukrywają. A urzędników, aż tak dużo nie ma tam bo biorą stażystów na pół roku, a później na kolejne 6m-cy innego i wykorzystują do cna !!!. A co do oszczędności to oszczędzają wszystko nie tylko znaczki :)
~ NoName
ponad rok temu ocena: 25%  3
Zamiast oszczędzać na znaczkach, niech zredukują liczbę tych urzędasów. Za każdym razem widzę jak w ZUSie te nieroby siedzą i piją kawę, a ludzie czekają w kolejce po 30 minut.
~ Wizard
ponad rok temu ocena: 40%  2
Zgadza się sprawy z ZUS są do wygrania. Wiem to z doświadczenia mojego tatusia. ZUS liczy na to że większość ludzi machnie ręką i się nie odwoła od negatywnej decyzji. A warto walczyć. Tata walczył o wcześniejszą emeryturę powołał 6 świadków i utarł im noska. Wypłacili całą emeryturkę z rocznym wyrównaniem. Mama zaś walczyła o rentę i też wygrała po półrocznej batali z ZUS i Rakiem. Nie wiadomo co gorsze?! ZUS liczy na to, że ludzie albo się poddadzą albo wcześniej padną na wieczny amen. Świeć Panie nad ich duszami. Walczcie nie poddawajcie się dokopcie im. Czasem warto poprosić kogoś młodego z rodziny aby pomógł nam w napisaniu odwołania. Albo zainwestować 50 zł na prawnika z NSZZ SOLIDARNOŚĆ polecam.
~ Aa
ponad rok temu ocena: 25%  1
Bo problem polega na tym, że ludzie boją sią sądów, że urząd bedzie trzymał sztamę z urzędem. Na samą myśl o sprawie sądowej mają już dość. Bywa jednak pół na pół. problem jest również taki, że ludzie nie potrafią założyć takiej sprawy w sądzie (jaki sąd? jak złożyć wniosek - pismo, kto poniesie koszty, jak napisać wniosek o zwolnienie z kosztów itp., kto im może pomóc). ZUS jest urzedem - instytucją państwową, która to funkcjonuje z pieniędzy podatników i dla podatników. Dziwią mnie urzędnicy, którzy nie wykorzustują swojej wiedzy dla dobra petenta - działają jak na zasadzie korporacji - kasa, kasa. Jednak ja spotkałam się z urzędnikami którzy mają serce, uczucia i pomagają.
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.