› OGŁOSZENIA
› FIRMY
› ARTYKUŁY

Rodzice (nie)składają deklarację, a nauczyciele podzieleni

› bieżące ponad rok temu    11.12.2014
Bartłomiej Ryś
komentarzy 15 ocen 13 / 85%
A A A
zdjęcie poglądowe, stanowi wyłącznie ilustrację do artykułuzdjęcie poglądowe, stanowi wyłącznie ilustrację do artykułu fot. UM Elbląg

Powracamy do tematu, który zapoczątkowaliśmy w naszym cyklu „Dyskusja na niedzielę”. Chodzi o list minister edukacji, który wystosowała do nauczycieli i rodziców w związku z długą przerwą świąteczną. Korespondencja odbiła się szerokim echem również w Elblągu. Kłóci się nie tylko ministerstwo z nauczycielami, ale również oni sami.

Przypomnijmy całą sytuację. W związku z wyjątkowo długą przerwą świąteczną (od 22 grudnia do 6 stycznia) minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska wystosowała list otwarty do nauczycieli. W nim było zawarte przypomnienie, że szkoła w okresie przerwy świątecznej musi zapewnić opiekę nad dziećmi, których rodzice wyrażą taką chęć. Dodatkowo minister podała numer telefonu oraz e-mail, pod którym dany rodzic może zgłosić wszelkie nieprawidłowości związane z pobytem dziecka w szkole.

List wywołał istną burzę w środowisku nauczycieli. Według nich list minister sugeruje, że w sposób nieprawidłowy spełniają oni swoje obowiązki polegające na opiece nad powierzonymi dziećmi. Dodatkowo Związek Nauczycielstwa Polskiego twierdzi, że minister zachęca rodziców do składania "donosów na nauczycieli".

Sprawa nie milknie, a kłócić się zaczynają sami nauczyciele. Okazuje się, że przed okresem świątecznym dyrektorzy szkół rozdają dla rodziców deklaracje. Każdy rodzic wypełnia ją i tym samym decyduje, czy chce, aby dziecko podczas przerwy świątecznej pozostawało w szkole. O co kłótnia? Rzadko które dziecko w klasie gimnazjalnej woli siedzieć w szkole, niż w domu. Zupełnie inaczej jest w klasach szkoły podstawowej, gdzie rodzice dość często korzystają z możliwości pozostawienia dziecka w szkole, kiedy oni sami idą do pracy. Powstaje konflikt. Jeżeli dzieci z klasy gimnazjalnej (a właściwie ich rodzice) nie zdecydują się na pozostanie w szkole, to nauczyciel nie musi do niej przychodzić. Jest o wiele większe prawdopodobieństwo, że to dzieci z klasy podstawowej pozostaną w szkole. Nauczyciel więc wolnego nie ma i musi do niej przyjść oraz zająć się dziećmi. A pieniądze? Temat jest ściśle strzeżoną tajemnicą samych nauczycieli. Możemy jedynie domyślać się, że obaj otrzymują te same wynagrodzenie z tym, że jeden z nich w szkole musi się pojawić. Być może to jest źródłem konfliktu.

Rozmawiając z nauczycielami z elbląskich szkół dowiedzieliśmy się, że dużego zainteresowania wśród rodziców nie ma.

Dzieci najczęściej zostają w domach lub pod opieką dziadków i wspólnie z nimi przygotowują się do świąt Bożego Narodzenia. - To są jednostki. Na dzień dzisiejszy w naszej szkole, z tego co wiem, będzie dwoje dzieci z jednej klasy podstawowej. To wszystko, choć ten stan może się jeszcze zmienić – mówi nauczycielka z jednej z elbląskich szkół podstawowych.

I dodają:

Warto po raz kolejny podkreślić nasze zdziwienie listem pani minister. Zawsze, każda szkoła jaką znam, w okresie przerwy świątecznej, gdy przychodzi taka potrzeba, organizuje opiekę. Nawet jeżeli by to miało być jedno dziecko. 

dodaj zdjęcia Masz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 0

  • 0
    ZADOWOLONY
  • 0
    ZASKOCZONY
  • 0
    POINFORMOWANY
  • 0
    OBOJĘTNY
  • 0
    SMUTNY
  • 0
    WKURZONY
  • 0
    BRAK SŁÓW
Komentarze (15)

Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin).

dodaj komentarz› pokaż według najstarszych
~ mama
ponad rok temu ocena: 54%  15
czytam i czytam i nie wierzę a co ma zrobić zwykły pracownik z dziećmi zostawić w domu i zamknąć drzwi na patent bo mi zabraknie dni wolnych bo szkołą ma wolne. Ciągle podtykają kartki o dniach wolnych tak samo w przedszkolach z ich powiedzonkiem że nie otworzą szkoły / przedszkola dla kilku dzieci... Bzdura a dni wolnych mam tylko 26?
~ Q1
ponad rok temu ocena: 31%  14
Prawda jest taka, że te lenie już nie chcą pracować, a jak już przyjdą do roboty, to gonią z materiałem. Tylko dzieci tracą, bo nauczyciele nic nie zdążą wytłumaczyć. Wolne dni powinny być bezpłatne.
~ Leń
ponad rok temu ocena: 56%  13
Do Q1 Ciekaw z ty masz płacone za urlop przecież za dni wolne nie powinno się płacić.A swoją drogą te lenie pracują także w soboty(dni otwarte,festyny) oraz po 16(wywiadówki,rady pedagogiczne) nie mówiąc już o przygotowaniu się do zajęć,sprawdzaniu klasówek no i wycieczki,biwaki 24h na dobę i wyobraź sobie że to wszystko za ku chwal Ojczyźnie więc zanim skomentujesz coś to najpierw dokładni sprawdź jak wygląda sytuacja
~ Alibaba
ponad rok temu ocena: 72%  12
W szkole mojego dziecka przed każdym przedłużanym wolnym rodzice deklarują się, czy dziecko będzie wymagało opieki z jej strony. Wydawało mi się to normalne, że szkoła ma taki obowiązek i się z tego wywiązuje bardzo dobrze. Najwyraźniej zdarzyły się przypadki, że szkoły były zamykane bez konsultacji z rodzicami i stąd list pani Minister, który ktoś odebrał zbyt osobiście. Skoro są Nauczyciele (zapewne nieliczni, ale najgłośniejsi), którzy żądają dla siebie przedłużonego wolnego, to niech zapewnią również te wolne dla wszystkich Rodziców dzieci w wieku szkolnym.
~ robol
ponad rok temu ocena: 38%  11
nauczycielom udzielić urlopu bezpłatneo i tak nieroby tylko pracują może 3 miesiace w roku jak by dobrze policzyć po 40 godzin tygodniowo jak wszyscy robią. To by tyle wyszło,a tłumaczenie klasówki sprawdzać i inne durne tłumaczenia ,to niech kartę odbijają w szkole [8 godz pracy]w tym czasie niech siedzą w szkole i sprawdzają klasówki zeszyty ,przygotowują się do zajęć!!Proste!!
~ wrss
ponad rok temu ocena: 47%  10
Panie Ryś proszę przeczytać ustawy, wynika z nich że dni wolne od zajęć dydaktycznych nie są dniami wolnymi od pracy nauczycieli. Więc obecność w szkole nie powinna być rozpatrywana w kwestii "muszą" być. ONI TAM POWINNI BYĆ i chociażby odbywać szkolenia itd (a nie wyjeżdżać na nie w trakcie planowych lekcji) lub na rady pedagogiczne, żeby nie mogli mówić że pracują w nadgodzinach
~ czytelnik
ponad rok temu ocena: 38%  9
i tak mają za dużo wolnego, niech idą i siedzą. Ja zasuwam 8 godzin dziennie 5 dni w tygodniu. Oni nawet nie wypracują 30 godzin w tygodniu ba 5 godzin dziennie. A płacę mają taką jak za ilość pracy.
~ dry
ponad rok temu ocena: 56%  8
2 - 3 etatach??? a to dobre ;D wyobraź sobie, że praca w 2 - 3 szkołach to najczęściej 'lepiony' 1 etat
~ wrss
ponad rok temu ocena: 40%  7
CZYTAJĄCA ty kpisz z ludzi pracy. Powiedz mi jak to jest że bardzo dużo nauczycieli w ramach TYCH 40 godzin pracuje na dwóch czy nawet trzech etatach? poza tym zastępstwa są dodatkowo płatne a odbywają się w tych 40 godz. (kpina w zakładach produkcyjnych zastępujesz kumpla i nie dostajesz za to kasy), a poza tym o 12 już będzie siedziała w domu
~ Czytająca
ponad rok temu ocena: 58%  6
Ale moja mama nie ma czasu siedzieć o godzinie 10 w piątek przed komputerem i pisać komentarzy na portalach internetowych jak Pan. Może nie pracują 8 godzin (w sensie nie prowadzą lekcji) ale normalnie mają 40 godzinny tydzień pracy. Bo praca nauczyciela to nie tylko prowadzenie lekcji, wchodzi w to sprawdzanie sprawdzianów, uzupełnianie dzienników, pisanie scenariuszy lekcji, planów wynikowych, podliczanie godzin uczniów obecnych i nieobecnych, rady pedagogiczne, zebrania, zastępstwa i inne takie. Proszę najpierw poznać zawód nauczyciela z drugiej strony i się wypowiadać.
~ tram
ponad rok temu ocena: 50%  5
A kto to mówi? Rozmawiałeś chłopie z nauczycielami, czy w Faktach usłyszałeś ich wypowiedzi?
~ nauczycielka
ponad rok temu ocena: 38%  4
Bez ściemy proszę. Zawsze podczas przerwy świątecznej szkoły świeciły pustkami, bo nauczyciele w domach pierogi lepili. Pojawią się dopiero 7 stycznia, po 17 dniach wolnego.
~ z
ponad rok temu ocena: 62%  3
Ty pewnie kupujesz pierogi.
~ Czytająca
ponad rok temu ocena: 68%  2
Świetnie, że porusza Pan ten temat! Uważam, że jest to trochę krzywdzące dla nauczycieli podstawówek, a zwłaszcza klas I-III. Zgodzę się z Panem, że gimnazjaliści wolą czas spędzić w domu przy komputerze, czy z kolegami, a nie w szkole. Organizacja roku znana jest rodzicom od września, to, że 2 i 5 stycznia jest wolny też musiało być zatwierdzone przez Radę Pedagogiczną i Radę Rodziców - także czas na sprzeciwy już był. Bezsensem jest, aby wszystkie szkoły były otwarte, powinno być tak, że dyżur powinny mieć jakieś nieliczne szkoły, gdzie będzie funkcjonować świetlica i tam będą kierowane dzieci. Pani Minister sprawiła tylko, że nagonka na nauczycieli wzrosła i nie dziwię się, że wystąpił konflikt wśród samych zainteresowanych. Nauczyciele podstawówek są bardziej pokrzywdzeni.
~ bb
ponad rok temu ocena: 62%  1
Pani minister wsadziła kij w mrowisko - i nie chodziło jej zapewne o dobro dzieci, ale o zjednanie sobie elektoratu, jaka to ona dobra, że nauczycieli goni do roboty, bo to psi obowiązek... Nauczyciele znają swoje obowiązki, umieją czytać, ale pomyje, które na nich wylano bezzasadnie muszą teraz znieść.
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.