› OGŁOSZENIA
› FIRMY
› ARTYKUŁY
A1 _ MAZURY DUZY

Przedświąteczne szaleństwo - czyli czym klienci potrafią zaskoczyć sprzedawców

› bieżące ponad rok temu    21.12.2014
Redakcja elblag.net
komentarzy 10 ocen 55 / 89%
A A A
zdjęcie poglądowe, stanowi ilustrację do artykułuzdjęcie poglądowe, stanowi ilustrację do artykułu fot. http://www.cosnowego.idiks.org/

Gigantyczne kolejki i tłumy ludzi ogarniętych zakupowym szałem, to normalny widok w sklepach kilka dni przed wigilią. Wielu konsumentów narzeka na zbyt długi czas oczekiwania w kolejce lub nieład na półkach. O tym, jak przedświąteczne BUM wygląda z innej perspektywy, opowiedział mi Michał, pracownik sklepu Empik.

Podobno Polacy nie czytają książek. Czy możesz potwierdzić tę tezę z perspektywy sprzedawcy?

Ciężko powiedzieć. Ludzie kupują książki, ale nie oznacza to, że je czytają. Ostatnio do kasy podeszła pani, która chciała kupić książkę Jakuba Żulczyka. Lubię tego pisarza, więc z ciekawości zapytałem, czy czytała jego inne książki, w odpowiedzi usłyszałem "To na prezent, ja nie czytam".

Czy wielu ludzi idzie na łatwiznę i kupuje bony prezentowe?

Tak, to bardzo wygodna opcja kiedy nie wiesz co kupić. Często doradzam to klientom. Sam wolałbym dostać taką kartę, niż nietrafiony prezent, który potem próbowałbym zwrócić do sklepu. Dzisiaj Empik odwiedziły panie nauczycielki, które chciały kupić dla dzieci 15 takich samych książek. Na pewno nie trafią w gust podopiecznych, bo nie wierzę, że wszyscy będą chcieli przeczytać to samo... chyba że będzie to "Zniszcz ten dziennik". To jest fenomen, który sprzedaje się jak ciepłe bułeczki, czego nie jestem w stanie zrozumieć... to nie jest nawet książka

Czy często spotykasz się z próbami zwrotu uszkodzonego towaru?

Cały czas. Ostatnio pani w średni wieku podeszła do lady, na której położyła książkę, po czym powiedziała "Kupiłam tę książkę i przeczytałam ją, ale nie spełniła moich oczekiwań i chciałabym ją zwrócić" Spojrzałem na okładkę, która była wygięta w drugą stronę i powiedziałem, że nie mogę przyjąć tak zniszczonej książki. Pani odpowiedziała mi: "To ja pójdę do domu, wyprasuję okładkę i przyniosę jeszcze raz". Czasami trudno dobrać odpowiednie słowa, aby opisać zachowanie niektórych ludzi.

Zdarza się, że klienci traktują cię jak świętego Mikołaja i pytają o radę w sprawie prezentów?

Cały czas słucham pytań "Jaki będzie idealny prezent dla 7-letniej dziewczynki" albo "Mój kuzyn lubi amerykańskie filmy, ten będzie dobry?" Niestety nie znając ludzi, dla których przeznaczone są te prezenty, nie mogę odpowiedzieć na te pytania. Jakiś czas temu młody mężczyzna zaczął opisywać mi płytę, którą chciał kupić "No wie pan, w radiu ją reklamowali, że jest za 39.99. No nie wiem, jaki to był zespół, ale za 39.99 była". Już się chyba nigdy nie zdziwię, o co człowiek może zapytać drugiego człowieka.

Jest coś, co chciałbyś powiedzieć klientom, w okresie wzmożonego ruchu w sklepach?

Drodzy państwo, sprawdzajcie daty ważności bonów rabatowych. Tak jak produkty spożywcze, mają one określony czas przydatności. Wielu klientów przychodzi do nas z przedawnionymi kuponami i narzeka na to, że nie chcemy ich przyjąć. To nie nasza wina, komputer na to nie pozwala. Niestety tłumaczenie tego niektórym osobom przyczynia się do znacznego wydłużenia kolejki.

Na zakończenie powiedz coś o kilku hitach roku 2014? Co klienci kupują najchętniej?

Wcześniej wspominałem o "Zniszcz ten dziennik" Smith Keri, którego wolałbym nie komentować. Popularnością cieszy się też tegoroczna płyta Pink Floyd. Wielu klientów kupuje bilety na koncerty.

Rozmawiała Sandra Milcarz, studentka II roku filologii polskiej na PWSZ Elbląg.

dodaj zdjęcia Masz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 1

  • 1
    ZADOWOLONY
  • 0
    ZASKOCZONY
  • 0
    POINFORMOWANY
  • 0
    OBOJĘTNY
  • 0
    SMUTNY
  • 0
    WKURZONY
  • 0
    BRAK SŁÓW
Komentarze (10)

Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin).

dodaj komentarz› pokaż według najstarszych
~ anna
ponad rok temu ocena: 6%  10
Wywiad napewno nie był robiony w Elblągu bo nie pracuje tam źaden Pan Michał, Pani Sandra napisała albo artykuł o innym Empiku albo sama treść wymyśliła...mogła sprawdzić jak Panowie tam pracujący mają chociaż na imię i jednego z nich napisać, pracownicy noszą identyfikatory nie było to ciężkie do zrobienia...jaki wstyd...może się jednak Pani Sanda wypowie na ten temat..?
~ Lulilaj
ponad rok temu ocena: 42%  9
Reklama Empiku i bonów, sprzedawca do d... każdy handlowiec to powie (być może to postać wymyślona, pismacy często idą na łatwiznę). A pani studentka powinna sprawdzić tekst wielokrotnie.
~ qwerty
ponad rok temu ocena: 90%  8
Bardzo spoko wywiad! I też nie rozumiem fenomenu "Zniszcz ten dziennik" ;)
~ Aga
ponad rok temu ocena: 56%  7
Ludzie, zdjęcie jest poglądowe czyt. nie musi być zdjęciem elbląskiego Empiku ;) I słuchajcie tego Pana! lepiej kupić bon. Ja teraz patrząc na półki w mieszkaniu, mogę lekką ręką oddać co najmniej 10 płyt i książek, które były kupione w Empiku. A tak, dostałabym bon i kupiłabym coś z czego bym się przynajmniej cieszyła.
~ Jacoby
ponad rok temu ocena: 63%  6
EMPIK to najlepsze miejsce aby kupic inteligentny prezent dla inteligentnej osoby (pani Pawlowicz to nie dotyczy !). Ona raczej w "mlecznych barach z wyszynkiem na wynos" gustuje. Coz o gustach sie nie dyskutuje ale mozna krytykowac !
~ xyz
ponad rok temu ocena: 6%  5
Beznadziejny artykuł, nawet chyba nie robiony w Elblągu Pani Sandro...nawet zdjęcie nie pasuje...
~ trehj
ponad rok temu ocena: 88%  4
Fajny wywiad,wiecej takich!
~ ania
ponad rok temu ocena: 9%  3
W jakim mieście był ten wywiad Pani Sandro przeprowadzony?
~ arek
ponad rok temu ocena: 73%  2
Jakby każdy klient odkładał towar ba miejsce to by nie było bałaganu,a nie kultura ludzi jest taka że płyty kładą na książki, książki na gry, nie mówiąc o tym jaki bałagan robią np w kalendarzach, to nawet nie ma sensu, żeby pracownicy to układali bo trzebaby to robić ciągle po każdym kliencie a gdzie obsługa tego klienta,który przychodzi do sklepu na ostatnią chwile i wielkie zdziwienie że czegoś nie ma...przecież w internecie jest...do tego trzeba mu dać daną rzecz do ręki bo sam nie poszuka a potem nawet jak nie zakupi to byle gdzie to rzuci,a potem to takie głupie narzekania...rozumiem pracowników tego salonu bo sam pracuję w handlu i stwierdzam że praca z klientem jest najgorszą pracą...
~ nwo
ponad rok temu ocena: 75%  1
Empik w EG dramat, ciasno, wąsko, muzyka pomieszana, coś znaleźć to graniczy z cudem
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.