› OGŁOSZENIA
› FIRMY
› ARTYKUŁY
A1 _ MAZURY DUZY

Pracodawcy poszukują pracowników. Zobacz listę najbardziej pożądanych zawodów

› biznes ponad rok temu    4.08.2018
Redakcja elblag.net
komentarzy 5 ocen 1 / 100%
A A A
Pracodawcy poszukują pracowników. Zobacz listę najbardziej pożądanych zawodów

W tym roku na brak dostępnych kandydatów do pracy narzeka już ponad połowa pracodawców. Jeszcze dwa lata temu problem sygnalizowało 36 proc. przedsiębiorstw.

ManpowerGroup udostępnił najnowszy raport „Niedobór talentów", z którego wynika, że problem z brakiem kandydatów do pracy najbardziej doskwiera firmom z południowej Polski, gdzie o niedoborze rąk do pracy mówi 58 proc. pracodawców. Najmniej, bo 44 proc. firm, które z tego powodu nie mogą obsadzić miejsc prac, jest zlokalizowanych na wschodzie Polski.

Natomiast na wchodzie kraju najwyższy odsetek firm mówi o zbyt wysokich oczekiwaniach finansowych kandydatów - 23 proc., na drugim biegunie jest Polska południowa z wynikiem 13 proc.

Najwięcej trudności na przestrzeni ostatniego roku sprawiało obsadzenie wolnych stanowisk w zawodach: wykwalifikowani pracownicy fizyczni (elektrycy, spawacze, mechanicy), kierowcy, pracownicy sektora produkcji przemysłowej, inżynierowie, a także pracownicy restauracji i hoteli.

Źródło: ManpowerGroup - raport „Niedobór talentów"

Zapotrzebowanie na kierowców i obsługę klienta jest nadal silnie napędzane przez wzrost konsumpcji - zwiększenie sprzedaży detalicznej, logistyki i dostarczanie produktów i usług do odbiorców końcowych.

Ponad połowa polskich firm uważa, że głównym powodem, dla którego nie mogą obsadzić nowych miejsc pracy jest brak dostępnych kandydatów, 18 proc. twierdzi, że wynika to ze zbyt wysokich oczekiwań finansowych potencjalnych pracowników. Na trzecim miejscu na liście czynników, które przyczyniają się do problemów z obsadzaniem stanowisk, jest niewystarczające doświadczenie zawodowe u osób zainteresowanych podjęciem pracy - wskazuje na nie 12 proc. polskich przedsiębiorców.

Porównując dane z bieżącego roku z danymi sprzed dwóch lat widoczny jest znaczny wzrost odsetka firm, które narzekają na brak dostępnych na rynku pracy kandydatów - z 36 proc. w 2016 roku do 52 proc. w 2018 r. i ich zbyt wysokie oczekiwania finansowe - z 13 proc. do 18 proc.

– wskazali specjaliści z ManpowerGroup Polska. 

Na przestrzeni ostatnich dwóch lat zmniejszył się odsetek firm, które sygnalizują niewystarczające doświadczenie zawodowe kandydatów - z 16 proc. w 2016 roku do 12 proc. w 2018 roku i brak potrzebnych kompetencji twardych - z 19 proc. do 8 proc.

Tomasz Walenczak, ekspert rynku pracy w agencji zatrudnienia Manpower uważa, że jeśli badanie przeprowadzone byłoby teraz, to jeszcze większa liczba firm - nawet 60 proc. mogłoby wskazać, że boryka się z brakiem rąk do pracy. Bowiem część sektorów rynku teraz dopiero wchodzi w tak zwany wysoki sezon i boleśnie odczuwa skutki rynku kandydata.

To wszystko sprawia, że wymagania przedsiębiorców są mniej wygórowane niż przed dwoma laty. Niewystarczające doświadczenie zawodowe kandydatów lub brak potrzebnych kompetencji twardych nie są dla nich już tak dużą przeszkodą w rekrutowaniu pracowników. Potrzebne doświadczenie pracownik może nabyć już u pracodawcy

– komentuje Tomasz Walenczak.

Są plusy i minusy wpływu takiej sytuacji na polską gospodarkę.

Walka o pracownika oznacza wzrost wynagrodzeń, liczby benefitów, czyli ogólnie poprawę poziomu życia. Napędza się koniunktura, odzwierciedlona chociażby we wzrostach w sprzedaży detalicznej. Wiele branż w gospodarce zyskuje. Dynamika zmian jest jednak tak duża, iż nie wszyscy za nią nadążają. Wiele firm ma poważne problemy ze spadającą rentownością i jakością prowadzonych biznesów, a w konsekwencji z zachowaniem konkurencyjności na rynku

– ocenia ekspert.

Jego zdaniem, „nie jest bowiem łatwo przenieść ciężar rosnących kosztów, czyli wzrostu wynagrodzeń, czy kosztów pracowniczych na finalnego odbiorcę usługi, serwisu czy produktu".

Szuka się więc równowagi w pozyskiwaniu pracowników z innych rynków, nie tylko Ukrainy, lecz także na przykład z Azji. To też wyjaśnia, dlaczego doświadczenie czy twarde kwalifikacje straciły na znaczeniu

– dodaje Walenczak.

Bieżące wydanie raportu „Niedobór talentów" to 12. globalna i 10. polska edycja badania ManpowerGroup. Na świecie wzięło w nim udział blisko 40 tys.  respondentów z 43 krajów, w tym reprezentatywna grupa 750 z Polski. Ankietowani to osoby odpowiedzialne za politykę personalną w małych, średnich i dużych firmach.

Celem powadzonego przez ManpowerGroup badania przedsiębiorców „Niedobór talentów" jest określenie ich trudności w pozyskiwaniu pracowników a także sprawdzenie, które zawody, i dlaczego, jest najtrudniej obsadzić.

Raport z badania jest bezpłatny i ogólnodostępny w wersji polskiej i angielskiej na stronie:

www.manpowergroup.pl (w zakładce Raporty rynku pracy).

Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny Kurier PAP

dodaj zdjęcia Masz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 6

  • 0
    ZADOWOLONY
  • 2
    ZASKOCZONY
  • 2
    POINFORMOWANY
  • 0
    OBOJĘTNY
  • 0
    SMUTNY
  • 1
    WKURZONY
  • 1
    BRAK SŁÓW
Komentarze (5)

Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin).

dodaj komentarz› pokaż według najstarszych
~ Kierowca
ponad rok temu ocena: 67%  5
To jest wszystko źle napisane. Pracodawcy szukają niewolników za kromkę chleba.
~ Adam
ponad rok temu ocena: 75%  4
To co podają media nie odpowiada temu, co jest w rzeczywistości. Nie jest tak różowo z pracą, chyba że ktoś chce znaleźć pracę w restauracji na gębę, bez umowy. Tylko to jest raczej praca dorywcza, a nie na dłuższą metę. Brakuje uczicie przeprowadzanych naborów. Niemal wszędzie protekcja i układy. Może do korpo w dużych miastach przyjmują na innych warunkach. Nie znam tej rzeczywistości, ale wiem, że w korporacjach ludzie długo nie wytrzymują lub po prostu korpo ich wypluwa. Gdyby nie ponad milion Ukraińców, którzy podjęli pracę w Polsce warunki byłyby bardziej znośne dla normalnego pracownika, a tak pracodawcy wykorzystują Ukraińców. Ci godzą się na bardzo niskie stawki i obniża się od razu płaca dla polskiego pracownika. Tylko, że ci z Ukrainy ciułają te pieniądze z myślą o zainwestowaniu na wschodzie, a tam ceny są dużo, dużo niższe niż w Polsce. W ostatecznym rozrachunku pod dupie dostaje polski pracownik. Nawet owoce i warzywa przywożą z Ukrainy, więc nasi producenci lewie zipią.
~ dezet
ponad rok temu ocena: 0%  3
w punkt
~ gość
ponad rok temu ocena: 82%  2
A co się dziwić. Polikwidowali szkoły zawodowe a za michę ryżu nikt z fachem w rękach pracować nie będzie.
~ Eryk
ponad rok temu ocena: 78%  1
Jak oferują 2200 - 2600 zł to się dziwią że nie ma chętnych .
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.