› OGŁOSZENIA
› FIRMY
› ARTYKUŁY
A1 _ MAZURY DUZY

Porozmawiajmy o pneumokokach. Szczepić czy nie szczepić?

› poradnik ponad rok temu    16.01.2015
Agnieszka Światkowska
komentarzy 4 ocen 11 / 82%
A A A
Porozmawiajmy o pneumokokach. Szczepić czy nie szczepić?

Jest tysiące teorii na temat szczepień. Środowisko lekarskie jest podzielone w tym temacie , więc my rodzice tym bardziej ,bo dotyka to naszych dzieci. A gdy któreś z nich zaczyna chorować częściej niż zwykle, zastanawiamy się, jak temu zaradzić i czy dodatkowe szczepionki są w stanie przerwać to błędne koło.

Mówią, że katar to nie choroba, a leczony, czy nie leczony trwa tydzień. Guzik prawda! - piszę to jako matka dwójki chłopców, w tym jednego w wieku przedszkolnym, który od września zeszłego roku chodzi z tzw. gilem do pasa. Byłam na to przygotowana i świadoma, że początki w przedszkolu będą trudne. Zresztą co się dziwić, skoro w 25- osobowej grupie, na palcach jednej ręki można policzyć dzieci, które nie pociągają nosem. A przecież panie nauczycielki prosiły, uczulały, by nie przyprowadzać zakatarzonego delikwenta, bo zaraża innych. Widać, nie dla wszystkich rodziców katar to powód, by dziecko przetrzymać kilka dni z dala od rówieśników i nie serwować innym rodzicom przymusowego urlopu. No cóż...

No ale co ma katar do szczepionki?

Mój starszy syn dotychczas nie chorował. Był chodzącym okazem zdrowia. No właśnie był..., bo teraz byle katar kończy się zapaleniem ucha środkowego i kuracją antybiotykową. Ale jak długo 3 - latek ma przyjmować leki i "bujać się" od pediatry do laryngologa, by po raz kolejny usłyszeć, że "dobrze niestety nie jest?"... Przyznam, że zaczęło mnie to martwić, że syn jest leczony "na oko". Na własną rękę wykonaliśmy wymaz z nosa, by dowiedzieć się co się za tym kryje. No i wyszło... pneumokoki. Z pewnością każdy rodzic słyszał o tej grupie bakterii, przy okazji wizyt szczepiennych. Fakt, że my wszyscy możemy być jej nosicielami, a przedszkolaki w szczególności i w tej grupie wiekowej jest niestety najbardziej rozpowszechniona. (Podobno aż 60% dzieci uczęszczających do przedszkoli jest ich nosicielami!) Nie chcę i nie zamierzam wchodzić w kompetencje lekarza, ale wyjaśnię, że pneumokoki to jedne z bardziej zjadliwych bakterii bytujących w nosie lub gardle i wywołujące przeróżne choroby choćby zapalenie ucha środkowego, zapalenie płuc, a niedostatecznie leczone uodparniają się na działanie antybiotyków, prowadząc do powikłań, jak na przykład do zapalenia opon mózgowych.

W literaturze paramedycznej i na stronie sanepidu można przeczytać, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca wprowadzenie powszechnych szczepień przeciwko pneumokokom jako działanie priorytetowe we wszystkich krajach. W Unii Europejskiej prawie wszystkie kraje już to zrobiły. W Polsce nie ma bezpłatnych szczepień dla całej populacji najmłodszych, a więc najbardziej zagrożonych dzieci. Dotychczas zrobiło to na własną rękę kilka miast np. Kraków, Kielce, Puławy, Zamość, czy Bogatynia, gdzie samorządy lokalne dostrzegając wagę problemu, zrefundowało szczepionki w grupie dzieci do lat dwóch, w Puławach w grupie 3- latków, a w Radomiu dzieciom z grupy podwyższonego ryzyka i dzieciom z rodzin najuboższych. I jakie są efekty? Otóż w Kielcach zachorowalność na zakażenia pneumokokowe spadła o 63%!

Powstał nawet projekt ustawy, by bezpłatnymi szczepieniami ochronnymi przeciw penumokokom objąć wszystkie polskie dzieci. Projekt ma zostać przedstawiony na styczniowym posiedzeniu sejmowej Komisji Zdrowia.

Marne statystyki Niestety statystyki zachorowalności są kilkakrotnie zaniżone, gdyż wiele przypadków jest nierozpoznawanych. Według danych WHO rocznie w Polsce na inwazyjną chorobę pneumokokową zapada od 11 666 do 14 565 dzieci. W ubiegłym roku w Elblągu takich zachorowań odnotowano 3 - są to przypadki prowadzące do zapalenia opon mózgowych i posocznicy. Nie zlicza się więc przypadków nieinwazyjnych, czyli takich które prowadzą "tylko" do zakażeń miejscowych typu: zapalenie ucha, czy zapalenie płuc.

Jako matka szukam argumentów za i przeciw. Wydać kilkaset złotych, podać szczepionkę i mieć nadzieję, że dziecko będzie lepiej radziło sobie z wrogiem, czy nie szczepić i czekać, aż syn swoje odchoruje?

Jakie są wasze doświadczenia? Zapraszam do dyskusji.

dodaj zdjęcia Masz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 0

  • 0
    ZADOWOLONY
  • 0
    ZASKOCZONY
  • 0
    POINFORMOWANY
  • 0
    OBOJĘTNY
  • 0
    SMUTNY
  • 0
    WKURZONY
  • 0
    BRAK SŁÓW
Komentarze (4)

Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin).

dodaj komentarz› pokaż według najstarszych
~ długi tekst na temat
ponad rok temu ocena: 25%  4
https://www.facebook.com/czywa...
~ maniek
ponad rok temu ocena: 0%  3
moje dziecko bylo szczepione i własnie było w szpitalu na zapalenie pluc i wyszło ze na pneumokoka tak wiec szczepionki wcale nie daja pewnosci ze dziecko nie załapie pneumokoka
~ mortadela
ponad rok temu ocena: 25%  2
widzę tu i emocje, i błędy różnej maści (językowe)
~ apologer
ponad rok temu ocena: 20%  1
O sfinansowanie szczepień z budżetu miasta wnioskowała na Debacie Budżetowej radna PiS Halina Sałata.
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.