› OGŁOSZENIA
› FIRMY
› ARTYKUŁY
A1 _ MAZURY DUZY

Paweł Nieczuja-Ostrowski: Czy Europa będzie bronić narodu kaliningradzkiego?

› bieżące ponad rok temu    17.03.2014
Redakcja elblag.net
komentarzy 24 ocen 157 / 50%
A A A
Paweł Nieczuja-Ostrowski (po prawej)Paweł Nieczuja-Ostrowski (po prawej)

Tym wyzywającym tytułem chciałem poruszyć pewną pomijaną kwestię. W sytuacji, kiedy Rosja bez względu na porozumienia międzynarodowe dokonuje rewizji granic i aneksji Krymu, posługując się argumentem konieczności obrony tamtejszej ludności rosyjskiej przed reżimem w Kijowie, daje pretekst państwom ościennym do wystąpienia z podobnymi działaniami czy roszczeniami wobec niej.

W tej sytuacji Unia Europejska powinna zadeklarować potrzebę ponownego rozważenia statusu Obwodu Kaliningradzkiego. Nie trudno bowiem sobie wyobrazić możliwość analogicznych, jak rosyjskie, działań odnośnie tego obszaru. Wszak rosyjska dyplomacja kocha i rozumie analogie.

Skoro dziś Władimir Putin może mówić o narodzie krymskim i potrzebie jego obrony oraz jego praw do samostanowienia, to analogicznie przywódcy zachodni, np. Angela Merkel, mogą mówić o narodzie kaliningradzkim (czy też królewieckim) i jego prawach. Jeśli deklaruje się gotowość obrony przy użyciu siły ludności rosyjskiej na Ukrainie, to można też wyrazić wolę do obrony ludności europejskiej (a to szczęśliwie bardzo szerokie pojęcie) w Rosji. W propagandzie Rosji ta obrona ma być przed „faszystowską” władzą na Ukrainie, co daje też Europie argument do obrony ludności Królewca- Königsberga przed faszystowską władzą na Kremlu (która prześladuje niezależne media, obce grupy etniczne czy homoseksualistów). No wszak represjonuje ona mieszkańców Królewca np. zabraniając im przywozu polskiego i litewskiego mięsa i wędlin.

Warto tu zaznaczyć, że nie tylko Krym jest zróżnicowany etnicznie. Oficjalnie blisko 1/4 mieszkańców Obwodu Kaliningradzkiego stanowi ludność nierosyjska, w tym liczne społeczności Ukraińców, Białorusinów, Litwinów, Ormian, Polaków i Niemców. Tamtejsza ludność rosyjskojęzyczna w znacznej mierze czuje odrębność od pozostałej części Rosji i silny związek z innymi mieszkańcami Europy. Warto by się ich spytać, czy nie chcieliby, aby ich „mała Rosja” była w UE.

Można nawet wyobrazić sobie referendum w sprawie autonomii albo suwerenności, odbywające się przy obecności „lokalnych sił samoobrony”, mówiących co prawda po polsku, niemiecku, litewsku i duńsku, i w unijnych mundurach „zakupionych” w miejscowych sklepach sportowych. Oczywiście czysto teoretycznie, gdyż trudno zakładać podobną reakcję sił zbrojnych w Królewcu jak ukraińskich na Krymie. W każdym razie sposób przeprowadzenia referendum na Krymie to czysta farsa połączona z kpiną z Zachodu i jego reguł.

Posługiwanie się argumentami historycznymi odnośnie dawnej przynależności Krymu do Rosji (sprzed ponad pół wieku) też jej nie sprzyja, bo przecież obszary Obwodu Kaliningradzkiego niewiele dłużej należą do Rosji. Europa powinna więc przygotować dalekosiężne scenariusz dotyczące tej części świata, bo wojskowa obecność wrogiego mocarstwa w tej rosyjskiej kolonii w Europie w ostatnich tygodniach dodatkowo generowała poczucie zagrożenia państw europejskich.

Przeciętny człowiek orientujący się w historii dostrzega podobieństwo postępowania putinowskiej Rosji wobec Ukrainy do hitlerowskich Niemiec wobec Austrii czy Czechosłowacji oraz stalinowskiego ZSRR wobec Finlandii, państw nadbałtyckich czy Rumunii. Należy wrócić do rozważań, co by było gdyby państwa europejskie wobec tych wydarzeń w 1938 roku zagroziły odłączeniem od Niemiec np. Zagłębia Ruhry czy niektórych obszarów Śląska i Prus Wschodnich, przeprowadzając równocześnie mobilizację wojsk Francji, Wielkiej Brytanii, Polski i Czechosłowacji. Zapewne państwa te zostałyby uratowane. A nawet jeśli doszłoby do wojny to byłaby by ona prawdomównie krótsza i mniej okrutna. Dziś na szczęście chętniej niż kiedyś unika się wojny, a pokonanie ZSRR w „zimnej wojnie” daje szansę na bezkrwawą konfrontację.

Niestety mentalność imperialna rozumie wyłącznie argumenty siły. I w moim przekonaniu Europa, czy raczej wspólnie Zachód, powinien dać jasno do zrozumienia, że skoro Rosja zrywa ustanowione zasady i porozumienia odnośnie porządku międzynarodowego w Europie i dokonuje samowolnego wcielenia części obszaru drugiego państwa, tym samym także otwiera ponownie kwestię swoich dotychczasowych granic. Trzeba przypomnieć, że rosyjskich sąsiadów, z którymi są tereny sporne (lub potencjalnie sporne) jest niemało, Japonia i Wyspy Kurylskie, Chiny i Kraj Nadmorski, Turcja i Krym, Finlandia i Przesmyk Karelski, Iran i status Morza Kaspijskiego, jak też USA, Kanada, Norwegia i Dania oraz dostęp do obszarów arktycznych. A dojdzie do tego jeszcze kilka państw utrzymywanych w zależności od Rosji, jak i kilka republika autonomicznych dążących do suwerenności.

W całej sytuacji widzę dwa wyjścia, albo Zachód odpuści Krym i Ukrainę albo nie. Efekt będzie taki sam tylko, że konfrontacja zostanie odsunięta w czasie. Putinowska Rosja jawi się jako odrodzone imperium (faktyczne czy nie to inna sprawa, ważne że w idei), co wyraźnie zaznacza się w przyjętej przez Putina symbolice imperialnej, zwłaszcza w eksponowanych symbolach władzy na Kremlu, m.in. inauguracji prezydentury w carskiej sali tronowej. W 2000 roku zastąpił on hymn Rosji z 1991 roku nową wersją dawnego hymnu ZSRR. Podstawą zaś ideologii imperialnej jest odmawianie innym narodom prawa do samostanowienia. Ponadto istotną cechą jest brak określenia granic, tzn. że dla imperium granice są tam, gdzie imperium nie może dalej pójść. I tylko tam. Warto pamiętać, że niegdyś flaga radziecka powiewała też na Reichstagu w Berlinie.

Na razie jesteśmy bezpieczni, a w najbliższych miesiącach (latach?) będziemy oglądać w telewizji dalsze uszczuplanie Ukrainy. Bo jak śpiewa popularny w Rosji Oleg Gazmanow: „Ukraina i Krym, Białoruś i Mołdawia - to mój kraj”. Restauracja ZSRR trwa już w najlepsze.

Paweł Nieczuja-Ostrowski

dodaj zdjęcia Masz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 0

  • 0
    ZADOWOLONY
  • 0
    ZASKOCZONY
  • 0
    POINFORMOWANY
  • 0
    OBOJĘTNY
  • 0
    SMUTNY
  • 0
    WKURZONY
  • 0
    BRAK SŁÓW
Komentarze (24)

Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin).

dodaj komentarz› pokaż według najstarszych
~ ALOSZA
ponad rok temu ocena: 50%  24
WIELKI WIZJONER I ANALIZATOR W JEDNYM
~ miszmasz
ponad rok temu ocena: 40%  23
.A rosyjska prasa pisze,że Rosjanie przyjeżdżający na zakupy do Braniewa, Elbląga żalą się, że są przez Polaków traktowani nie uprzejmie.
~ antyfasz
ponad rok temu ocena: 60%  22
jak widać po najnowszych doniesieniach, przedstawione tezy już się realizują, brunatna Rosja prędko się nie zatrzyma
~ Pikkolo
ponad rok temu ocena: 47%  21
No wszystko piękne, tylko dlaczego pan Paweł zgodził się na wstawienie zdjęcia właśnie takiego? Jego analiza, jego artykuł a tu wygląda jakby po pierwsze ten pan na pierwszym planie był tu ważniejszy, a po drugie jakby był z nimi powiązany. Czy to tak ma być? Aby uzmysłowić czytelnikom o co mi chodzi, wyobraźmy sobie sytuacje w której prezydent przemawia do narodu (ot takie porównanie) a na pierwszym planie pokazują np. Korwina Mikkego, który nota bene był wczoraj w eg. Prezydent gdzieś w tle stoi i mu się przygląda, ale teks jest jego. Jakieś to takie niewłaściwe prawda.
~ urnochód
ponad rok temu ocena: 52%  20
Gzie niby tu jest trafna analiza ?
~ przem
ponad rok temu ocena: 63%  19
Tezy ciekawe, ale z Rosją nie da się inaczej gadać jak tylko z pozycji siły, najlepiej chamskiej, brutalnej. Jak na azjatyckie warunki przystało. Etyka, moralność, zasady są gówno warte, bo imperialny potwór nie uznaje argumentacji słabszego, mniejszego, mniej liczebnego. Sęk w tym, że Polska jest krajem dziadowskim, który nie ma siły, Unia Europejska jest tworem tak samo dziadowskim, który również nie ma siły militarnej, a w dodatku zarabia kupę kasy na handlu z Rosją. Jest jeszcze NATO ale ten twór trwa w zasadzie tylko na papierze, a przy okazji odrestaurował pod dowództwem USA kilka islamskich republik, które już sie odgrażają Europie. Inne gówno warte geriatryczne gremium to ONZ, która przestała w ogóle zabierać głos w jakichkolwiek istotnych kwestiach. Wygrywa makiawelizm. Gdybym mógł zadać Putinowi jedno pytanie, brzmiałoby ono tak: - Czy można sobie wyobrazić moment, kiedy poczuje Pan, że jest w pełni nażarty?
~ PB
ponad rok temu ocena: 56%  18
Bardzo fajny artykuł. Gratuluję autorowi ironicznego spojrzenia przy takim temacie. Trudno się z opinią nie zgodzić, ale założenie o wyrwaniu Rosji obwodu Kaliningradzkiego jest nierealne przez odmienność rozumowania władnych europy, w stosunku do Putina. Światem rządzi kasa, a nikt nie będzie chciał się jej pozbawić. Blokując konta oligarchom rosyjskim, zobaczyli byśmy upadek cara. Putin sam się na stołku prezydenckim nie umieścił, więc wystarczy zablokować pewnych ludzi, żeby Putin stracił stołek. Jednak to wiąże się z czasowym zerwaniem kontaktów ekonomicznych z Rosją, a kasa musi płynąć nieustannie w obu kierunkach, więc dalszy przebieg zdarzeń jest trudny do odgadnięcia. Myślę jednak, że nie powinno się skończyć się zbrojnie, Putin zachowujący się jak dziecko z nową zabawką zaraz się nią znudzi i będziemy mieli akcję "KRYM CHCE DO EUROPY", ale na to potrzeba jakiegoś czasu.
~ John Fajny
ponad rok temu ocena: 73%  17
Nieczuja zwraca uwagę na coś co jest niby oczywiste, ale dla wielu dziwnie nierealne. Rosja już taka jest, Polska, inne kraje Europy środkowo wschodniej też, nawet Austria to rozumieją. 1000 lat pod butem watażków, książąt, następnie carów i komunistów zrobiło swoje, pewne imperialistyczne geny weszły w krew. Interes Polski jest taki by uświadomić krajom zachodnim myślenie rosyjskie. Ukraina to tylko krok tak jak dla Hitlera była Austria, kraj sudecki, Cechy... etc. Ludzie nie krytykujcie, poczytajcie, porozmawiajcie ze znajomymi
~ PawełK
ponad rok temu ocena: 77%  16
Bardzo trafna analiza, to test dla zachodu (kolejny po Gruzji!) jak zareaguje na przejęcie części terytorium innego kraju. W mojej opinii są możliwe 2 scenariusze: 1) interwencja zbrojna sił ukraińskich i lokalny konflikt zbrojny i przejęcie Krymu (porażka Ukrainy) 2) konflikt "pełzający" czyli brak interwencji wojsk ukraińskich i takie powolne poddanie terytorium, za 4-6 miesięcy stwierdzą państwa zachodu, że Krym jest stracony i odpuszczą. Zwycięzca tylko jeden - Władymir Putin. Co do innych terenów spornych, za kilka lat, może się okazać, że Putin zacznie faktycznie się dopominać, jednak najmniej prawdopodobną sprawą jest konflikt z Chinami, a bardzo prawdopodobną (już od kilku lat wzmianki!) o tereny morza arktycznego i ich bogate złoża.
~ Basenji
ponad rok temu ocena: 73%  15
Paweł N-O daje naprawdę niezłą analizę działań naszego wielkiego brata. Wariant teoretyczny jest słuszny, choć moskwiaki na wypadek takich działań natychmiast podnieśliby straszny raban. Uprawiają filozofię Kalego, choć jest ona niewątpliwie sprytna, przemyślana i skutecznie wprowadzana, czego ani nasz rządzik, ani wątpliwa unia, ani komuch Obama nie są w stanie choćby w drobnym procencie naśladować.
~ plplus
ponad rok temu ocena: 50%  14
odnośnie niektórych komentarzy zachęcam do przeczytania wywiadu z Vincentem Severskim o trwającej rosyjskiej dezinformacji w mediach: http://wiadomosci.wp.pl/kat,36...
~ Krzysztof
ponad rok temu ocena: 75%  13
Świetna analiza działań Rosji i możliwej strategii postępowania, człowieka od lat zajmującego się kwestiami wschodnimi.
~ Alojzy
ponad rok temu ocena: 25%  12
A ja myślałem że Nieczuja-Ostrowski jest tylko za rozebraniem Pomnika Odrodzenia.
~ urnochód
ponad rok temu ocena: 20%  11
Jestem załamany tekstem i postawą człowieka z tytułem naukowym! Broń nas Panie przed tym, żeby tacy jak autor byli w większości!
~ Dzida
ponad rok temu ocena: 40%  10
Dlaczego nie dokonamy aneksji Piasków ?. Referendum wygramy a nie będziemy musieli przekopywać mierzei.
~ marek
ponad rok temu ocena: 69%  9
dobrze napisane... a co do USA i ich wojen to nie przypominam sobie żeby nas wcześniej napadały
~ inc
ponad rok temu ocena: 23%  8
ogarniajcie burdel made in poland...made in elblag///i nie lansjcie się jak kurski na barykadach na majdanie "politycy"
~ Zła Rosja, dobry Zachód
ponad rok temu ocena: 47%  7
Od 1989 roku USA brały udział w 20 wojnach. Libia, Panama, Irak, Iran, Jordan, była Jugosławia, Haiti (razem z Polską), Afganistan, Sudan, Kosowo, Filipiny, Somalia, Liberia, Pakistan, Libia. Żadna z nich nie toczyła się na terytorium USA i nigdy terytorium USA nie było zagrożone. Siedem z tych krajów USA nadal okupuje.
~ po
ponad rok temu ocena: 67%  6
ruskie buraki na olimpiadzie pokazały mapę polski i wyrażnie na niej widać że Królewiec leży w granicach Polski .
~ zdfh
ponad rok temu ocena: 67%  5
dobrze pisze. Białoruś Putin ma już pewnie zapisaną w testamencie Łukaszenki.. także robić się będzie tylko gorzej jeżeli zachód będzie myślał, że Putin jest poważnym człowiekiem. To Psychol i tyle..
~ af
ponad rok temu ocena: 34%  4
Moze skupicie sie na dziurach w jezdniach?
~ przyjaciel
ponad rok temu ocena: 39%  3
Jezu..co za propaganda...
~ realia
ponad rok temu ocena: 25%  2
Bez przesady, takimi sprawami powinni zajmować się dyplomaci.
~ John Fajny
ponad rok temu ocena: 69%  1
O sprawach, które dzieją się w kraju sąsiadującym z Polską trzeba mówić, dużo mówić. Putin oczekuje spokojnego zakończenia sprawy tak by po kilku latach rozeszła się po kościach. Tacy jak ty pseudo realiści to nie realiści a raczej komformiści jak Anglicy dla których konflikt na Ukrainie nic nie znaczy bo to kraj gdzieś daleko na peryferiach Europy, w dodatku mało znaczący gospodarczo. Człowieku ucz się na błędach innych i nie powielaj swoich błędów. Poczytaj historię a zobaczysz jak łatwo i niespodziewanie zatacza ona swoje koło.
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.