› OGŁOSZENIA
› FIRMY
› ARTYKUŁY

Dzieciom za dużo zadaje się do domu. Wicekurator oświaty apeluje do dyrektorów szkół i nauczycieli

› rozwój i edukacja ponad rok temu    8.02.2018
Marcin Mongiałło
komentarzy 10 ocen 2 / 100%
A A A
Dzieciom za dużo zadaje się do domu. Wicekurator oświaty apeluje do dyrektorów szkół i nauczycieli

Rodzice doskonale znają ten problem. Niejednokrotnie zdarza się, że ilość zadawanych prac domowych powoduje, że dzieci i młodzież mają ograniczoną możliwość aktywnego uczestniczenia w życiu rodzinnym. Temat ten dotyka bardzo wielu rodzin, w związu z czym co jakiś czas przewija się w przestrzeni medialnej. W marcu ubiegłego roku w obronie przeciążonych nauką dzieci wystąpił Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak, który wystosował pismo do Ministerstwa Edukacji Narodowej. 29 stycznia bieżącego roku podobny problem zasygnalizował warmińsko-mazurski wicekurator oświaty Wojciech Cybulski, kierując w tej sprawie komunikat, którego adresatem są dyrektorowie szkół i nauczyciele.

Warmińsko-mazurski wicekurator oświaty zaapelował do nauczycieli, by nie obciążali w sposób nadmierny uczniów pracami domowymi. Wskazał, że nauczyciel, zadając prace domowe, powinien brać pod uwagę także inne obowiązki uczniów, a także to, aby nie przeciążać fizycznie i psychicznie dzieci, które mają prawo do odpoczynku:

Niewątpliwie odrabianie zadań w domu może przyczyniać się do poprawy osiągnięć edukacyjnych dzieci, kształcenia samodyscypliny oraz większej niezależności w rozwiązywaniu problemów. Czas poświęcany na rozwiązywanie zadań, wzmacnia również nawyk uczenia się oraz przekonanie uczniów o zyskach płynących z wysiłku wkładanego w naukę własną.

 

Należy jednak zauważyć, że często czas przeznaczony na realizację pracy domowej w wymiarze tygodniowym jest znacznie większy, niż optymalna efektywna jego wartość szacowana dla ucznia. Skutkuje to w wielu przypadkach fizycznym i psychicznym przeciążeniem dzieci i młodzieży. Ogranicza także czas, który uczniowie powinni poświęcić na odpoczynek, rozwijanie własnych zainteresowań czy spotkania z rodziną. Cel zadawania uczniom prac domowych, jakim jest wspomaganie pracy dydaktycznej nauczyciela, realizowany jest pod warunkiem, że uczeń opanował treści nauczania w wyniku przeprowadzonych w szkole zajęć i jest w stanie samodzielnie wykonać zadania domowe. Spełnienie tego warunku nakłada na nauczyciela obowiązek zadawania takich prac domowych, do których, w wyniku realizacji zajęć lekcyjnych, uczeń został przygotowany. Podejmując decyzję dotyczącą liczby oraz jakości zadawanych prac nauczyciel powinien brać również pod uwagę inne obciążenia uczniów.

Warmińsko-mazurski wicekurator oświaty zauważył, że dopuszczanie do sytuacji nadmiernego obciążania dzieci pracami domowymi narusza przepis art. 31 Konwencji o prawach dziecka przyjętej przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych dnia 20 listopada 1989 r.

Oprócz powyższych zagrożeń niebagatelną kwestię z punktu widzenia praw dziecka stanowi nieuzasadniona ingerencja szkoły w życie prywatne rodziny, poprzez pośredni wpływ na rozkład dnia w domu rodzinnym ucznia i utrudnienia w podejmowaniu swobodnych decyzji co do dysponowania wspólnym wolnym czasem dzieci i rodziców.

– dodał. 

Urzędnik zwrócił się z prośbą o wdrożenie w szkołach nowych rozwiązań i podjęcie stosownych działań, które mogłyby zniwelować negatywne skutki nadmiernego obciążania uczniów pracami domowymi.

Istotne jest zwrócenie uwagi na prawo dziecka do odpoczynku, szczególnie w dni wolne od zajęć lekcyjnych oraz odejście od przeważającej klasycznej formy zadawania prac domowych na rzecz ich indywidualizowania, odpowiednio do potrzeb i możliwości dzieci.

– zauważył. 

Temat nadmiernego obciążania uczniów zadaniami domowymi jest podejmowany nie po raz pierwszy. W marcu ubiegłego roku w obronie przeciążonych nauką dzieci wystąpił Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak, który wystosował pismo do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Zwrócił uwagę, że ilość zadawanych prac domowych powoduje, że dzieci i młodzież mają ograniczoną możliwość aktywnego uczestniczenia w życiu rodzinnym.

Rzecznik zwrócił uwagę na jeszcze jeden problem związany z tym, że niejednokrotnie zdarza się, że dzieci z mniej zamożnych rodzin, nie posiadają spokojnego miejsca do nauki w domu, albo nie mają wystarczającej ilości czasu ze względu na dodatkowe obowiązki domowe. Ponadto ich rodzice mogą nie być w stanie udzielić im takiego wsparcia, jak rodzice innych dzieci. Zwrócił uwagę, że przeprowadzone w tym temacie badania wskazują, że, prace domowe mogą przyczyniać się do powiększania różnic między uczniami o różnym statusie społeczno-ekonomicznym.

dodaj zdjęcia Masz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 3

  • 1
    ZADOWOLONY
  • 0
    ZASKOCZONY
  • 0
    POINFORMOWANY
  • 0
    OBOJĘTNY
  • 1
    SMUTNY
  • 0
    WKURZONY
  • 1
    BRAK SŁÓW
Komentarze (10)

Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin).

dodaj komentarz› pokaż według najstarszych
~ Pantalonik
ponad rok temu ocena: 33%  10
Niestety to fakt, dzieciom za dużo się zadaje do domu a za mało robi na lekcjach. W ten sposób nauczyciele przerzucają swoją pracę na rodziców... Kiedyś wyglądało to znacznie lepiej pomimo tego że nauczyciele zarabiali mniej, a efekty kształcenia były znacznie lepsze. Co jest powodem? Słaby i niedopracowany program nauczania zbudowany w oparciu o wzorce zachodnie, których tak naprawdę w Polsce nikt do końca nie rozumie. Przy okazji i dla rozluźnienia :) Zapraszam na leonkameleon.pl Pozdrawiam dzielnych rodziców!
~ ID2005
ponad rok temu ocena: 0%  9
A może to my - rodzice za dużo od dzieci wymagamy? Może za bardzo chcemy, aby była najlepsze ze wszystkiego, że za dużo nakładamy im na głowę? Nie chodzi  mi o zajecia, które dzieci lubią, na które chetnie chodzą, ale raczej o takie, które wymyślili sobie ich rodzice...  Poza tym uważam, że lekcje powinny byc zawsze i dla wszystkich od rana. Kiedy dziecko zaczyna zajęcia później - po południu, to cały dzień ma potem z głowy. Ja nie widze problemu w tym, że szkoła/nauczyciele dużo zadają. Wolę, aby moje dziecko zrbiło o 1 zadanie za dużo, niż za mało. Za kilka lat rodzice się odezwą z żalem do szkoły, bo ich dzieci nie będą posiadały podstawowej wiedzy. Nie oszukujmy się, ale z samych lekcji dziecko mało co wynosi. Lepsza i efektywniejsza nauka jest w domu. Pozdrawiam, Isabella  mechanik Poznań
~ mariusz4
ponad rok temu ocena: 0%  8
podbijam się pod poprzednimi komentarzami :)))
~ Antysystem
ponad rok temu ocena: 25%  7
Kiedy dzieci mają znaleźć czas na rozwijanie swoich innych talentów (sport, muzyka) czy na zwyczajną zabawę? A może robi się to celowo, żeby wszystkie dzieci w przyszłości były szarą masą, łatwą do ulepienia.
~ Gabi
ponad rok temu ocena: 0%  6
Bardzo mądry głos!
~ Pabloo
ponad rok temu ocena: 25%  5
Zadanie domowe z zajęć praktyczno-technicznych. Klasa piąta. Wykonanie schematu instalacji wodno-kanalizacyjnej. 11 letnie dzieci mają to zrobić? Po co? Takich perełek w polskim nauczaniu jest masa. Zaśmiecanie głów, młodych ludzi, zbędną wiedzą.
~ mama
ponad rok temu ocena: 20%  4
Rodzice są też w to angażowani. Żeby pomóc dziecku siedzą nad lekcjami wykorzystując swój wolny czas, którego mają tak niewiele.
~ ja
ponad rok temu ocena: 33%  3
Drodzy nauczyciele apeluje się byście troszkę zwolnili, ja nie pamiętam kiedy moje dzieci wyszły ze mną w tygodniu na spacer, kiedy mogły rozwijać się poza szkołą pod kątem swoich zainteresowań. Pani od przyrody zapomina, że poza nią jest jeszcze język polski, matematyka, historia ...i na odwrót. Drodzy nauczyciele dzieci muszą odpocząć, bo póki co robią się coraz bledsze i słabsze.
~ Matka
ponad rok temu ocena: 67%  2
Prawda jest taka że bardzo dużo zależy od nauczycieli. Zadawanie dziecku jednego zadania lub ćwiczenia nikomu krzywdy nie zrobi ale dzieci maja zadawane całe strony. Po co tyle tych ćwiczeń do każdego przedmiotu po co po dwa podręczniki do polskiego, matematyki prawda jest taka że za dużo materiału i nauczyciele też nie dadzą rady wszystkiego przerobić. Nie jest moim zdaniem tutaj winien nauczyciel tylko ludzie na górze którzy twierdzą że książki cwiczenia w takich ilościach to normalne.
~ Hary
ponad rok temu ocena: 56%  1
Nie tylko dzieci ale i rodziców 5 klasa a czas odrabiania lekcji do około 20
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.