› OGŁOSZENIA
› FIRMY
› ARTYKUŁY

Dyskusja na niedzielę: (nie)równouprawnienie

› bieżące ponad rok temu    15.02.2015
Paweł Makowski
komentarzy 6 ocen 25 / 56%
A A A
Dyskusja na niedzielę: (nie)równouprawnienie

O równouprawnieniu kobiet i mężczyzn krążą różne opinie. Najczęściej dotyczą tego, że koncepcja równych praw to mit, że nawet mimo odpowiednich deklaracji, złożonych na piśmie, wciąż dochodzi do sytuacji, w których kobiety czują się gorsze, mniej doceniane. Czy tak jest w istocie? Jaka jest skala tego zjawiska?

O ile na świecie idea równouprawnienia kobiet i mężczyzn pojawiła się już pod koniec XVIII wieku (początek we Francji), o tyle w Polsce dopiero na początku XX w. poczyniono stosowne kroki do uczynienia z kobiet pełnoprawnych obywatelek, nadając im pod koniec roku 1918 prawa wyborcze, a już ponad 20 lat później w Polsce zaczęło obowiązywać to, co dziś określa się mianem równouprawnienia.

Mężczyźni początkowo podchodzili do tego pesymistycznie, przekonani o tym, że kobiety nie poradzą sobie z obowiązkami, dotychczas spoczywającymi wyłącznie na męskiej części polskiego społeczeństwa. Stopniowo jednak kobiety udowadniały, że należy się z nimi liczyć. Lata mijały i można by sądzić, że wszystko jest w jak najlepszym porządku - kobiety zajmują urzędnicze stanowiska, powierza się im ważne obowiązki. Jednakże mimo wielu niewątpliwie pozytywnych zmian, pomiędzy życzliwymi uśmiechami i wymianą uprzejmości, gdzieniegdzie pojawia się irytacja.

Okazuje się bowiem, że "każdy sobie rzepkę skrobie" i kwestie, o które kobiety kiedyś walczyły, dziś są zaniedbywane, pomijane, a ich sytuacja w kraju pod wieloma względami nie jest najkorzystniejsza.

Czy zgadzacie się z tym stwierdzeniem? Zapraszamy do dyskusji.

dodaj zdjęcia Masz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 0

  • 0
    ZADOWOLONY
  • 0
    ZASKOCZONY
  • 0
    POINFORMOWANY
  • 0
    OBOJĘTNY
  • 0
    SMUTNY
  • 0
    WKURZONY
  • 0
    BRAK SŁÓW
Komentarze (6)

Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin).

dodaj komentarz› pokaż według najstarszych
~ nie dla rownouprawienia
ponad rok temu ocena: 60%  6
Jestem za tym aby kobiety robiły to wszystko co do tej pory było dla mężczyzn, wszystko, koniec z puszczaniem w drzwiach, nie można bić? dlaczego? Niech będzie prawdziwe równouprawnienie, taka sama płaca taka sama praca, taka sama norma. Nie da się ? no oczywiście że nie , bo kobiety nie nadają się do wszystkich prac, choć by nawet do policji czego dowodem są filmiki wrzucane do internetu, kobieta mnie uderzyła a ja nie mogę oddać? Kobieta może marudzić że nie zarabia tak jak facet ale 800 m z kilofem w reku nie zjedzie pod ziemie. Jak mnie wnerwia ten cały temat równo uprawnienia... Albo będzie prawdziwe w każdym aspekcie życia albo koniec z tym tematem
~ ruler
ponad rok temu ocena: 33%  5
Ciekaw jestem ilu facetów oddaje żonom całą wypłatę. Nie jestem na bieżąco, ale kiedyś było to nagminne. Kobiety miały taką ambicię, aby się chwalić ile to "mój" mi przynosi. Trzymanie ręki na zarobkach mężczyzny, to wyraz dyskryminacji kobiety ??
~ Maniana
ponad rok temu ocena: 40%  4
To prawda, że jeśli o wynagrodzenie chodzi, kobiety zarabiają mniej. Nikt tego sensownie nie potrafi wytłumaczyć. W czym jesteśmy gorsze, że mniej zarabiamy? Bo brakuje nam f***a?
~ la
ponad rok temu ocena: 29%  3
Na tym wlasnie polega paradoks i nieszczescie, bo faktycznie kobiety wcale nie pracuja mniej, za to dostaja gorzej platne stanowiska, uderzaja o szklany sufit, wykonuja prace i projekty, ktore potem (oficjalnie) sa firmowane nazwiskami z meska koncowka itd, itp. Twoj post jest posrednim dowodem nierownosci i tego jak wybiorczo i jednostronnie traktuje się niektore statystyki.
~ HENIEK
ponad rok temu ocena: 57%  2
Jaki komentarz takie zarobki
~ bigi
ponad rok temu ocena: 67%  1
Owszem potrafi, tylko nikt tego nie chce zrozumieć. W każdym podręczniku do statystyki można przeczytać, że dwie osoby mogą dojść do dwóch zupełnie różnych wniosków, jeżeli dokonają analizy na dwóch różnych poziomach agregacji. I tak właśnie jest z tymi mitycznymi "nierównościami" w wynagrodzeniach wśród kobiet i mężczyzn. Kobiety wykonują prace, których wartość dodana zazwyczaj jest niższa. Pracują mniej, ze względu na to, że rodzą dzieci. Częściej chorują, biorą urlopy na dzieci. W śród osób z wyższym wykształceniem też zarabiają mniej, bo z reguły wykonują inne zawody (kobieta nauczycielka, mężczyzna informatyk). I generalnie w całej populacji, będą zarabiały mniej, bo po prostu wskaźnik zatrudnienia wśród kobiet jest dużo niższy.
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.