› OGŁOSZENIA
› FIRMY
› ARTYKUŁY
A1 _ MAZURY DUZY

Daj znać. Na wczasy z „Oasis Tours” jedź, ale na odszkodowanie nie licz!

› bieżące ponad rok temu    21.04.2013
Krzysztof Szczepanik
komentarzy 9 ocen 7 / 86%
A A A
Daj znać. Na wczasy z „Oasis Tours” jedź, ale na odszkodowanie nie licz!

Sytuacja typowa: ktoś wyjeżdża na wczasy, mieszka w hotelu. A tam, włamanie. Akurat do apartamentu zajmowanego przez pechowego turystę z rodziną. Tak było też z naszym czytelnikiem.

Tylko zachowanie organizatora wyjazdu, biura „Oasis Tours” nie wydaje się typowe. Oni zgadzają się, że wydarzenie miało miejsce. Nawet wyrażają z tego względu żal. Tyle, że nie chcą w ogóle słyszeć o odpowiedzialności za bezpieczeństwo turysty. Jakby to nie jest do końca w zgodzie z polskim prawodawstwem. Oczywiście można z tym iść do sądu. I kto wie czy nie wygrać z dowcipnym biurem. Ale komu się chce. I chyba na to liczą w „Oasis”. Ale po kolei… Oto opis wydarzeń.

W lipcu ubiegłego roku, pełen ufności w afrykańskie słońce oraz w, organizujące wypoczynek, biuro „Oasis Tours” wybrałem się na wyjazd wakacyjny do zachwalanej Tunezji, do hotelu Caribbean World Borj Cedria. Wszystko było sympatycznie. I woda w basenie ciepła, w morzu tym bardziej, widoki Sahary również przyciągały. Aż do 31.07.2012 roku. Wtedy to po powrocie ze śniadania serwowanego w hotelowej restauracji okazało się, że do pokoju, w którym mieszkałem razem z rodziną dokonano włamania.

Odbyło się ono prawdopodobnie przez drzwi balkonowe, albowiem pokój znajdował się na parterze, a na drzwiach były widoczne ślady włamania. Z pokoju skradziono między innymi sprzęt elektroniczny. Cała lista skradzionych przedmiotów została przedstawiona rezydentowi biura oraz potem policji. Wartość skradzionych przedmiotów oszacowałem na kwotę 12.000 zł. Do tego należy doliczyć koszt blokowania skradzionych trzech telefonów oraz konieczności odzyskania numerów po powrocie do Polski.

Jak już wcześniej wspomniałem, o powyższym fakcie niezwłocznie powiadomiliśmy obsługę hotelu oraz rezydentkę biura „Oasis Tours”, Panią Katarzynę Krasoń. Na nasz wniosek obsługa hotelowa zawiadomiła policję. Po około półtorej godziny oczekiwania pojawił się nieumundurowany funkcjonariusz, który dokonał oględzin miejsca włamania. Uczestniczyłem w przesłuchaniu i spisaniu protokołu na komisariacie policji w miejscowości Borj Cedria. Tłumaczył zeznania na język arabski, wskazany przez właściciela hotelu, pracownik hotelu – animator. Procedura związana z wyjaśnianiem sprawy trwała od godzin porannych do późnego popołudnia.

Policja tunezyjska poinformowała przez tłumacza, że kolejnego dnia otrzymamy protokół przesłuchania zatwierdzony przez sąd tunezyjski. Jako, że kolejnego dnia opuszczaliśmy hotel, stawiłem się o godzinie 9.00 w sądzie, gdzie przekazano mi informację, że protokołu nadal nie ma. Sporządziłem więc upoważnienie do działania w moim imieniu dla Pani Krasoń (w/w wspomnianej rezydentki), aby odebrała protokół, kiedy będzie już gotowy. Mimo wielu interwencji telefonicznych do tej pory owego protokołu nie otrzymałem. Zostało zatem wysłane pismo w języku angielskim do policji w Tunezji. Dodatkowo jeszcze przed wyjazdem do Polski wykonałem dokumentację zdjęciową pokoju, drzwi balkonowych oraz okolicy. Poinformowałem o zaistniałej sytuacji również ambasadę polską w Tunezji oraz ambasadę tunezyjską w Polsce celem monitorowania przebiegu sprawy.

Po interwencji skierowanej do biura „Oasis Tours” w Warszawie uzyskałem informację, że hotel nie ponosi odpowiedzialności za straty związane z zaistniałą kradzieżą, gdyż zaleca przechowywanie rzeczy w depozycie hotelowym lub sejfie pokojowym. Niestety sejf pokojowy był zbyt mały na pomieszczenie wszystkich rzeczy znajdujących się w pokoju mojej rodziny. Co więcej, przekazanie rzeczy codziennego użytku do depozytu hotelowego mija się z celem, gdyż wiązałoby się to z pobieraniem ich kilkukrotnie w ciągu dnia. Wiem, że od stycznia 2012 spółka „Oasis Tours” należy do sieci hoteli Caribbean World. A więc tym bardziej w zgodzie z art. 846 § 1 Kodeksu Cywilnego „ Utrzymujący zarobkowo hotel lub podobny zakład jest odpowiedzialny za utratę lub uszkodzenie rzeczy wniesionych przez osobę korzystającą z usług hotelu lub podobnego zakładu, zwaną dalej ,,gościem", chyba że szkoda wynikła z właściwości rzeczy wniesionej lub wskutek siły wyższej albo że powstała wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby, która mu towarzyszyła, była u niego zatrudniona albo go odwiedzała”.

Niestety te ustalenia są jakby obok decyzji samego „Oasis Tours”. Dział reklamacji firmy zaproponował mi w zamian za moje straty … 200 PLN. Odszkodowanie miałoby być wypłacone oczywiście nie w gotówce lecz w postaci …talonu do wykorzystania przy wykupie kolejnych wczasów. Z „Oasis Tours” ma się rozumieć. Szerokiej drogi…
 

dodaj zdjęcia Masz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 0

  • 0
    ZADOWOLONY
  • 0
    ZASKOCZONY
  • 0
    POINFORMOWANY
  • 0
    OBOJĘTNY
  • 0
    SMUTNY
  • 0
    WKURZONY
  • 0
    BRAK SŁÓW
Komentarze (9)

Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin).

dodaj komentarz› pokaż według najstarszych
~ ddddd
ponad rok temu ocena: 0%  9
z zasady kraje arabskie, srodziemnomorskie to kraje gdzie prawo rozni sie od naszego i gorzkie zale po tym jak nas okradną nie tam..zasada nr 1 ubezpiecz sie jadac tam, zasada nr 2 ..zachowaj zdrowy rozsadek z zabieraniu drogocennych rzeczy, zasada nr 3 za parę euro, ... do wykupienia sejf ( nie żałuj) bo bedziesz mial tak jak bohater reportazu ..mądry Polak po szkodzie.ludzie myślcie zanim gdzies pojedziecie bo co kraj to obyczaj...........nawet tak niechlubny jak ten.., ale często spotykany niestety
~ gosc
ponad rok temu ocena: 29%  8
dokładnie taki arab jak zarabia na miesiąc 100 dolarów to go ręce swędzą jak widzi sprzęt wart 4000 dolarów. Może gdyby co 2 dzień zobaczył dolara na łóżku to by nie myślał o okradaniu.
~ xya
ponad rok temu ocena: 85%  7
A co ma biuro podróży do Pana głupoty? Trzeba było się ubezpieczyć przed wyjazdem "na wypadek kradzieży".
~ mso
ponad rok temu ocena: 0%  6
W Tunezji nigdy niczego nie chowałam, wszystko zostawało na wierzchu bądź w szafkach. Nic nie zginęło ! Nie oceniajmy całego kraju po jednym przypadku, niestety złodzieje są wszędzie. Gorzej z odpowiedzialnością biura niestety, oasisa nie polecam.
~ pitek
ponad rok temu ocena: 75%  5
Po to są sejfy w pokojach, aby tam takie rzeczy trzymać, gorzkie żale widzę. Pojeździsz po świecie to zauważysz że Polska to nie jest straszny kraj jak tu krzyczą. W innych jest o wiele gorzej z kradzieżami.
~ BiG
ponad rok temu ocena: 82%  4
W Tunezji w depozycie CODZIENNIE zostawiałem aparat,kamerę i rzeczy wartościowe. Za cały tydzień zapłaciłem 20 dolców. Trzeba najpierw się dowiedzieć "zwyczajów" w Tunezji a potem trzymać w pokoju sprzęt wartości 12000 pln...
~ Ewa
ponad rok temu ocena: 73%  3
Drogi Panie- na wczasy do Tunezji zabiera się: walizkę ze strojem kąpielowym (2-3 szt./ slipki- 2-3 szt.); spodenki, kilka koszulek, pareo, wygodne ubranie na wieczór, ew. wyjście na zewnątrz, kapelusz, okulary, aparat fotograficzny, 1 telefon oraz dwie karty kredytowe + trochę gotówki na wszelki wypadek. Karty trzyma się przy dupie, aparat i telefon przy wyjściu na śniadanie można schować do sejfu. Resztę można wypożyczyć, kupić "na chwilę" na miejscu. Pozostaje korzystać z uroków słońca, wody, architektury regionu. Kto przy zdrowych zmysłach zabiera to wszystko jadąc na wakacje do Tunezji, Egiptu, Turcji etc...? Jak zginie strój kąpielowy, czy flakonik perfum żony- można przeżyć :-) Podróżuję po świecie, znam zasady panujące w hotelach w miejscowościach typowo wypoczynkowych. Obsługa zatrudniana jest sezonowo, trzeba brać to pod uwagę. Cztery czy pięć gwiazdek w takim hotelu, nie jest tożsame z bezpieczeństwem 5* Hiltona w Paryżu. Wiele razy "po sprzątaniu pokoju" ginęły drobiazgi...
~ brie
ponad rok temu ocena: 71%  2
Trzeba było przeczytać regulaminy - tam jak byk zawsze pisze, że wartościowe rzeczy zostawia się w sejfie hotelowym. Ma Pan nauczkę na całe życie.
~ Marta
ponad rok temu ocena: 75%  1
Po pierwsze- kto jeździ do Tunezji? :-) A po drugie, żadna firma nie opdowiada za to, że idiota turysta zostawia w pokoju hotelowym "majątek". Kiedy si ejedzie na wczasy z wartościowymi przedmiotami - wynajmuje się w hotelu sejf. To naormalna praktyka, rekomendowana przez wszystkie biura podróży oraz same hotele. W pokoju można zostawić ubrania i 10 dolarów.
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.